www.iberysci.fora.pl

piotrek · Wysłany: Wto 21:00, 15 Mar 2011 Temat postu: Literatura port.

Szanowna Pani Doktor

Zmotywowany podanymi przez Panią wynikami ostatniego kolokwium (oraz obszernym do niego komentarzem) chciałbym podzielić się z Panią kilkoma refleksjami.

Po pierwsze, zarzucono nam ogólnikowość i pisanie banałów. Z drugiej jednak strony, nawet kilkanaście pytań i czterdzieści pięć minut na udzielenie odpowiedzi nie zachęciłoby nas do skrótowego pisania tak bardzo jak Pani polecenie aby pisać "zwięźle i treściwie".

Po drugie, powraca temat czytania notatek podawanych nam przez Panią. Trudno się nie zgodzić z argumentem, że studenci nie czytają zaproponowanych artykułów i opracowań. Trudno też nie zauważyć, że artykuły te stanowią kilkudziesięciostronicowy blok nieprzejrzystego, trudnego tekstu w obcym języku (np na najbliższe zajęcia "zadano" nam ok 100 str.). Przerobienie takiej ilości materiału nie jest niemożliwe; po prostu wiąże się z nierobieniem czegokolwiek innego przez resztę tygodnia.

Osobiście sądzę, że nigdy nie będę przygotowany na kolokwium z literatury portugalskiej w większym stopniu niż ostatnio. Odpowiedziałem na zdecydowaną większość pytań i oddałem kartkę z zadowoleniem i przekonaniem co najmniej o ocenie dobrej.

Ponadto, o ile prawdopodobnie uda mi się przygotować przewidzianą dla mnie prezentację na czwartek, o tyle raczej na pewno nie przerobię pozostalej części tekstu, do którego mamy się odwoływać pojutrze (nie wspominam już nawet o książce Kalewskiej, która gdzieś zaginęła z biblioteki albo o opłakanym stanie lektury "Viagens...").

W świetle tego uważam, że moja ocena jest niesprawiedliwa i krzywdząca. Przygotowałem się na miarę moich możliwości i myślę, że to samo może powiedzieć wiele moich koleżanek (w tym te, które przeczytały zostawiane nam przez Panią notatki).

Pisze Pani, że zmartwiły Panią wyniki naszego kolokwium. My z kolei, zastanawiamy się, czy tak mierny rezultat (17 zaliczonych prac, w tym ani jednej oceny powyżej 3) można usprawiedliwić tylko słynnym lenistwem i nierzetelnością studentów.

Powyższa wiadomość wyraża wyłącznie moje opinie i przemyślenia.

Pozdrawiam,
Piotr Wojtaszek
II iberystyka UMCS

i odpowiedź:

Szanowny Panie Piotrze,
dziekuję za szczerego maila. Przykro mi, że odbiera Pan swoją ocenę jako krzywdzącą i niesprawiedliwą. Przejrzałam Pana kolokwium ponownie i nie widzę podstawy do zmiany oceny. Pomimo tez tego, co Pan pisze, mam nadzieje, że przyszłe kolokiwa, zaliczenia i egzaminy bedą lepsze i nie mam wątpliwosci, ze Pana możliwoście są większe. Ale chyba nie sama ocena jest tu najistotniejsza, a raczej brak zrozumienia.
Przykro mi również dlatego, że są Państwo pierwszym rokiem, który tak bardzo czuje się "przeciążony" lekturami, 100 stron z literatury na tydzień ( z czego do tej pory sporo poezji) na studiach filologicznych to nie jest zbyt wygórowana ilość. Ja na studiach musiałam czytać dwie, trzy ksiazki z tygodnia na tydzień, dużo trudniejszych i jakos nikomu nie przyszło do głowy stosować noty do wykładowców, że teksty sa niezrozumiałe i zbyt trudne...wybieram bowiem Państwu teksty naprawdę najjaśniejsze. Teksty, o których lekturę Państwa proszę są głównie tekstami z podręczników do literatury, nic prostszego nie ma. Teksty te stanowia tez jedynie rozwinięcie tego, o czym mówimy na wykładach i ćwiczeniach.Nie są to żadne wielkie bloki tekstów, o których Pan pisze, tylko pojedyncze artykuły poruszające konkretne problemy. Viagens na minha terrra zaczniemy omawiać, tak jak mowiłam za trzy tygodnie dopiero, wiec myslę, ze dwa miesiące na lekturę ksiazki to nie jest mało. Żadnej lektury w całości też do tej pory Państwo nie czytali. Nie mam poczucia zbyt wygórowanych wymagań. Niestety, reforma bolońska spowodowała obniżenie poziomu studiów, w moim odczuciu dość drastyczne i bardzo szkodliwe w skutkach, bo efekt jest właśnie taki, ze chociaz od studentów wymaga si mniej więcej o połowe mniej niz jeszcze 3- 4 lata temu, to w ich odczuciu wymaga się od nich duzo za dużo. NIe oskarżam więc Państwa ani o lenistwo ani o nierzetelnośc, o których Pan pisze, a raczej o bierne poddanie sie tendencjom, dla Panstwa z gruntu szkodliwym. Również Pana nie posadzam o brak lektury tekstów, ale owszem są studenci na Pana roku, którzy od pierwszych ćwiczeń konsekwentnie odmawiają lektury czegokolwiek i na każde zadane pytanie odpowiadaja opryskiwym "nie wiem, nie przeczytałam, bo nie mam czasu" - to dla mnie także duza nowość jeśłi chodzi o samą postawę studentów, bo do tej pory nie spotakłam się z takim zachowaniem na zadnym z trzech uniwersytwtów, na których pracuję. Powtarzam, nie odnosi się do Pana.
NIe wiem do jakich wniosków doszli Państwo po zastanawianiu się, czego wynikiem są mierne rezultaty kolokwium. Jesli zechca się Państwo ze mną tymi wnioskami podziellić, chętnie posłucham. Tak jak pisałam jednak, nie zamierzam jeszcze bardziej obniżać poziomu i zeby nie bylo wątpliwości - nie mówie o Państwa poziomie, tylko o poziomie nauczania. Na studiach filologicznych duzo sie czyta, a przynajmniej powinno, inaczej studia takie po prostu nie mają sensu.
Pozdrawiam,
Renata Diaz-Szmidt